03 lis
admin

Gdy miałem 13 lat marzyłem jak pewnie każdy nastolatek, żeby zrobić kiedyś wsad do kosza.

Co się wtedy stało? Oszalałem na tym punkcie i zacząłem zgłębiać wiedzę w tym temacie. Nie było wówczas dostępu do literatury ukierunkowanej na wsady do kosza, a w internecie były tylko programy super dunks itp, które prędzej zniszczą kolana niż poprawią wyskok.

14 lat – tyle dokładnie trenowałem wyskok żeby w końcu zbliżyć się głową do obręczy. W wieku 21 lat zrobiłem dopiero pierwszy wsad. Rozumiesz? Zasuwałem 7 lat żeby w końcu włożyć piłkę do kosza. Wówczas wiedziałem, że wytrenuję coś więcej.

Nastawiłem się na proces. Popełniłem mnóstwo błędów, ale wyciągałem wnioski. Brałem udział w szkoleniach, aby posiąść wiedzę, która pozwoli mi lepiej rozumieć trening wyskoku. I tak oto wytrenowałem wyskok na poziomie 110-120 cm w szczycie formy z rozbiegu. Dla porównania przeciętny zawodnik NBA skacze 71 cm. Ja musiałem wysoko skakać. Mam zaledwie 178 cm wzrostu.

⠀Poświęciłem sporą część życia, która nauczyła mnie jednego. Jeśli będziesz poświęcał odpowiednią ilość czasu temu na czym Ci zależy, wyciągał wnioski z błędów i robił to mądrzej – osiągniesz to nad czym pracujesz. Czy to trenując sylwetkowo czy sportowo. Wytrwałość – tego Ci życzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.